Wielu mieszkańców Stanów Zjednoczonych i państw europejskich ze zrozumiałych powodów z zaniepokojeniem patrzą na rosnące koszty wsparcia dla Ukrainy walczącej z armią rosyjską na swoim terenie. Ale warto popatrzeć na te wydatki z innej strony – co się stanie jeżeli pozostawić Ukrainę samą sobie?
Z analizy przeprowadzonej przez American Enterprise Institute wynika, że pokonanie Ukrainy przez Rosję będzie kosztować amerykańskich podatników dodatkowe plus 808 miliardów USD do obecnych wydatków na obronność w ciągu najbliższych pięciu lat.
Jeżeli policzyć te wydatki w skali podanej przez prezydenta Zełeńskiego 2 lutego 2025 roku to otrzymamy jedenaście razy więcej (!) niż cała pomoc przyznana dla Pentagonu na pomoc Ukrainie od czasu inwazji Rosji w 2022 roku. Przypomnijmy, że wówczas w rozmowie z dziennikarzami szef państwa ukraińskiego podkreślił, że cała amerykańska pomoc dla Ukrainy w zakresie militarnym stanowiła 77 mlrd USD a nie 177, jak mylnie podają niektóre media.
Przyjmijmy, że USA przestają udzielać pomocy, a Rosja po zdobyciu swoich celów strategicznych zmusza swoich “potencjalnych wrogów” do szybkiego dostosowania swoich zdolności wojskowych w celu utrzymania bezpieczeństwa na bardzo wysokim poziomie. Co to oznacza? Rezygnacja z większości programów socjalnych takich jak polski sztandarowy “500+”, redukcję armii urzędników i przeprowadzenie rekrutacji do własnych Sił Zbrojnych. Do przykładu 19-milionowa Rumunia posiada zaledwie 70 tys. wojska (Ukraina obecnie ma pod bronią blisko miliona). Żeby powiększyć rumuńskie zasoby ludzkie w wojsku trzeba będzie zainwestować co najmniej kilkaset milionów Euro. Z czego wówczas mieliby Rumuni zrezygnować?
Bez wsparcia USA Rosja dalej będzie parła do przodu przez ukraińskie stepy w 2025 roku, gdyż w Kijowie całkiem możliwie może zabraknąć broni. Za kolejny rok państwo ukraińskie nie miałoby dostatecznej siły by skutecznie organizować obronę powietrzną, co mogłoby umożliwić Rosji bombardowania ukraińskich miast na skalę jaką doświadczyła Polska ze stronie III Rzeszy w roku 1939. Choć siły lądowe najprawdopodobniej będą w dalszym ciągu walczyć, ale całkiem możliwe, że w końcu ulegną, co umożliwi Rosji zajęcie Kijowa, zainstalowanie swojego marionetkowego rządu na czele z prorosyjskimi Janukowyczem lub Medwedczukiem a następnie obsadzenie swoimi wojskami granic NATO na długości ponad tysiąca kilometrów.
A to tylko wierzchołek góry lodowej. Następnie Rosja po własnych dokonaniach na polu walki wykorzystałaby zasoby Ukrainy (w tym ludzkie – doświadczonych żołnierzy) do wzmocnienia swoich zdolności i byłaby gotowa do ataku poza Ukrainą do 2030 roku.
Można pomyśleć, że wychodząc z konfliktu jako największy partner militarny Ukrainy USA odłączy się od Europy i pozornie zaoszczędzi sporo pieniędzy. Ale to pomija globalny charakter konfliktu. Świat nie jest już zamkniętą przestrzenią. I i II wojny światowe pokazały niebezpieczeństwa płynące z myślenia, że można ignorować własne interesy w dowolnym regionie. Takie podejścia należą już do przeszłości. Nic nie wyjaśniło tego lepiej niż wsparcie Chin, Korei Północnej i Iranu dla wysiłków wojennych Rosji.
Zatem Stany Zjednoczone muszą pozostać światową potęgą i inwestować w zdolności potrzebne do ochrony swoich partnerów i siebie. Porażka amerykańskiej determinacji w Europie będzie jedynie motywacją do agresji i zagrozi demokracji na całym świecie.
Amerykański portal THEHILL wylicza, że po zaniechaniu pomocy dla Ukrainy i możliwym jej upadku, Stany będą musieli szybko powołać 14 nowych bojowych brygad i osiem dodatkowych batalionów piechoty piechoty morskiej, zbudować 30 dodatkowych okrętów bojowych (w tym nowe lotniskowce), przygotować 500 dodatkowych samolotów bojowych i 250 tys. dodatkowego personelu obsługi. Tu kryje się właśnie wspomniana wyżej kwota 808 miliardów USD.
Jak pokazało doświadczenie I i II wojen Stany Zjednoczone będą musiały także wzmocnić swoją obecność w Europie. Przerzucenia kolejnych kilkuset żołnierzy do bazy Rammstein nie wystarczy.
Dzięki dalszemu wsparciu które można byłoby porównać ze wsparciem USA dla ZSRS w latach 1942-1945 Ukraina mogłaby zaoszczędzić wydatki Waszyngtonu w Europie. Nawet pomijając względy bezpieczeństwa i moralne wspierania wolnego Kijowa, które są ogromne, wsparcie militarne dla Ukrainy jest dla Stanów Zjednoczonych po prostu opłacalną decyzją.
Filip Wujek | Fot. liberties.eu