12 stycznia oficjalne przedstawiciele Kijowa i Londynu podpisały wielopoziomowe porozumienie o bezpieczeństwie, które przewiduje, że Wielka Brytania zapewni Ukrainie pomoc w obronie i przywróceniu integralności terytorialnej w jej uznawanych na arenie międzynarodowej granicach.
Główne postanowienia porozumienia okazały się niezwykle interesujące. Londyn będzie wymieniał się danymi wywiadowczymi z Kijowem, pomagać w kwestiach cyberbezpieczeństwa, w zakresie szkolenia wojskowego oraz wzmocni współpracę przemysłu obronnego, dodatkowo zobowiązuje Wielką Brytanię do konsultacji z Ukrainą w przypadku ewentualnego ponownego ataku Rosji i udzielania „szybkiego i stałego” wsparcia w zakresie obrony. Pomoc Wielkiej Brytanii Ukrainie wynosi 2,5 miliarda funtów szterlingów w latach 2024-2025. To mniej więcej taka sama suma, jaką Stany Zjednoczone rocznie przyznają Izraelowi.
Od 24 lutego 2022 roku Wielka Brytania stała się jednym z ważnych filarów wsparcia dla Ukrainy, zarówno pod względem technicznym, jak i politycznym.
Brytyjczyków można postrzegać jako liderów we wdrażaniu sankcji wobec Rosji, pomimo szerokiej reprezentacji rosyjskich oligarchów w londyńskim świecie biznesu.
Równie istotne są kwestie związane z pomocą finansową. Tak więc, strona brytyjska przywiązuje dużą wagę do udzielania Ukrainie pomocy makrofinansowej w celu stabilizacji gospodarki w warunkach wojny, skierowanej z Narodowego Funduszu Pomocy wynoszącej ponad 500 milionów funtów szterlingów, a także poprzez lobbowanie na rzecz nowych transz Banku Światowego. Jeszcze na początku marca 2022 roku brytyjski rząd zainicjował utworzenie funduszu „Międzynarodowa Grupa Wsparcia dla Ukrainy”, którego zadaniem jest wspieranie powojennej odbudowy jej infrastruktury w ramach tzw. „Planu Marshalla”.
Jednak w warunkach wojny bezpośrednia brytyjska pomoc wojskowa jest najbardziej odpowiednia i skuteczna. Przede wszystkim chodzi o dostawy uzbrojenia na setki milionów funtów szterlingów.
Ostatnie przeszły drogę ewolucyjną od lekkiej broni defensywnej w postaci kilku tysięcy przenośnych systemów przeciwpancernych NLAW w przededniu wojny, do dostaw broni ofensywnej:
- nowoczesnych, wysoko precyzyjnych przeciwokrętowych systemów rakietowych „Harpoon”,
- ciężkich pojazdów opancerzonych, w tym czołgów Challenger 2,
- do przeciwlotniczych systemów rakietowych dla rakiety powietrze-powietrze AIM-132 ASRAAM.
W sumie trudno przecenić pomoc brytyjską dla Ukrainy, ale są też stanowiska brytyjskich polityków, które nie uległy zmianom. Mówimy tutaj o użyciu sił zbrojnych Wielkiej Brytanii, a dokładniej, o nieużywaniu wojskowych.
Porozumienie nie przewiduje takiej opcji. Brytyjczycy nie są gotowi walczyć z Rosjanami na terenie Ukrainy. Są jednak gotowi zapewnić ukraińskim obrońcom środki umożliwiające skuteczne prowadzenie działań wojennych przeciwko agresorom.
Podpisane porozumienie jest dobrym przykładem przywództwa dla innych krajów europejskich, co jest szczególnie istotne w kontekście zbliżających się amerykańskich wyborów i ich wyników. Wsparcie dla Ukrainy nie powinno być uzależnione od aktualnej sytuacji politycznej, jaka może rozwinąć się w stolicach krajów zachodnich.
Niewątpliwie oficjalna Warszawa powinna szczegółowo przestudiować porozumienie między Ukrainą a Wielką Brytanią i zastanowić się, w jaki sposób dalej wspierać państwo ukraińskie, które stanęło przed bezprecedensowymi wyzwaniami historycznymi.
Brytyjczycy doskonale rozumieją, że głównym teatrem ewentualnego konfliktu z Rosją będzie morze, dlatego przekazują Ukrainie morskie drony, które już wykazały swoją skuteczność i poważnie utrudniły życie Kremlowskiej Flocie Czarnomorskiej.
Z jednej strony Brytyjczycy pomagają Ukrainie, z drugiej patrzą na możliwą w przyszłości konfrontację z Rosją, próbując poprzez Ukrainę osłabić zdolności Rosji do prowadzenia na szeroką skalę operacji wojskowych, w tym na morzu. Polska, po przeanalizowaniu głównych zagrożeń dla własnego bezpieczeństwa ze strony Rosji, mogłaby wykorzystać doświadczenia brytyjskie, aby uniknąć w przyszłości gorzkich doświadczeń Ukrainy.
Filip Wujek