Kierownictwo Białorusi utrzymywało wsparcie dla Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie. W tym samym czasie Aleksander Łukaszenka wspierał rosyjskie przesłania dotyczące konieczności 'siadania za stół negocjacyjny’, twierdząc, że dalej na Ukrainę czeka 'krach’. Kreml postrzegał te działania jako słuszne, traktując Białoruś jako nieodłączną część antyzachodniej koalicji, którą Rosja próbuje budować, opierając się na 'konstruktywnie nastawionych państwach’ oraz istniejących integracyjnych organizacjach, takich jak Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, Wspólnota Niepodległych Państw, Organizacja Szanghajskiej Współpracy i Liga Państw Arabskich.
W grudniu Aleksander Łukaszenka demonstrował zainteresowanie utrzymaniem status quo w relacjach Białorusi z Rosją. Nie raz wyrażał gotowość do dalszego popierania polityki W. Putina wobec Ukrainy, występując jako adwokat rosyjskiego spojrzenia na zakończenie wojny. Podczas rozmów z przedstawicielami organów bezpieczeństwa i wywiadu krajów WNP (14.12) oznajmił, że Białoruś 'pomaga i będzie pomagać’ Rosji: „Od tego czasu, kiedy powiedziałem, że nie pozwolimy strzelać w plecy rosjanom przez terytorium Białorusi. Trzymamy się tej zasady”. Podczas rozmów z dziennikarzami na marginesie szczytu EAU (25.12) także zaznaczył, że wojskowa współpraca z Rosją utrzymuje się na obecnym poziomie, a strony 'codziennie’ przeprowadzają wspólne ćwiczenia i dzielą się doświadczeniem.
O. Łukaszenka publicznie przedstawiał korzystne dla Rosji tezy dotyczące konieczności przechodzenia od działań wojskowych do metod politycznych w rozwiązywaniu konfliktu między Kijowem a Moskwą. W szczególności przekonywał publiczność, że Ukraina znalazła się w sytuacji bez wyjścia, ponieważ wcześniej partnerzy „namawiali do wojny”, a teraz, gdy „pojawiły się trudności”, Ukrainę zostawiono samą sobie. Jednak według słów O. Łukaszenki, „ta okropna sytuacja nikomu nie jest potrzebna. I wiecie, że dzisiaj Rosja jest gotowa. do negocjacji. I nigdy nie odmówiła uczestnictwa w negocjacjach”. Później na szczycie EAU obiecał 'pracować z nimi bardziej intensywnie, aby zrozumieli, że jest to jedyna szansa. Jeśli go nie wykorzystają ją, będzie to całkowity upadek.”
Znowu poruszono temat nuklearny – w ramach demonstracji siły oraz przeciwstawiania się kolektywnemu Zachodowi. Pod czas nieformalnego spotkania liderów krajów WNP A. Łukaszenka, odpowiadając na pytania rosyjskich dziennikarzy, ponownie oświadczył, że broń jądrowa z Rosji została już przekazana do Białorusi („jeszcze w październiku”), i jest tam przechowywana („wszystko na swoich miejscach w dobrym stanie”).
Specjalnie zwróćmy uwagę na podejście O. Łukaszenki do tematu „Wagnerowców” na Białorusi. Niezależne białoruskie media sugerują, że „Wagnerowcy” mogli zostać częścią specnazu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Białorusi.
W przeciwieństwie do białoruskiego kierownictwa, które przywiązywało dużą wagę do kwestii bezpieczeństwa regionalnego, władze w Rosji mówiły o konieczności stworzenia nowej architektury bezpieczeństwa w Eurazji, zakładając swoje własne ambicje związane z utworzeniem wokół Kremla antyzachodniej koalicji. W szczególności szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji S. Ławrow mówił o konieczności współpracy z „konstruktywnie nastawionymi państwami i opierania się na już istniejących związkach integracyjnych”, takich jak Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, Wspólnota Niepodległych Państw, Organizacja Szanghajskiej Współpracy i Liga Państw Arabskich, itp.
W tym kontekście Białoruś była postrzegana jako nieodłączna część nowej przestrzeni „bezpieczeństwa” i wyłączna strefa wpływów Rosji. W związku z tym Kreml dał do zrozumienia, że procesy politycznej unifikacji i integracji między krajami będą kontynuowane.
Ponadto Rosja wykazała gotowość dążyć do stopniowego uznania przez Białoruś oraz przechodzenia do pełnoprawnej współpracy z różnymi terytoriami znajdującymi się pod okupacją rosyjską. W szczególności w grudniu doszło do spotkania przewodniczącego Izby Reprezentantów Białorusi Władimira Andriejczanka z „spikerami parlamentów” pod kontrolą Rosji w Abchazji i Południowej Osetii Łaszą Aszubą oraz z Ałanem Alborowym, które zorganizował przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin na posiedzeniach Parlamentarnych Zgromadzeń Związku Białorusi i Rosji oraz Parlamentarnej Asamblеi OUBZ.
Władze rosyjskie podejmowały wysiłki na rzecz przyspieszenia integracji rosyjsko-białoruskiej. W grudniu wicepremier Rosji Aleksiej Owierczuk ponownie wrócił do kwestii uzgodnienia nowej listy programów integracyjnych, zauważając, że jest on już gotowy do rozpatrzenia przez Najwyższą Radę Państwa Związkowego. Dokument przeznaczony jest na lata 2024-2026 i zawiera 120 działań.
Lojalność polityczną i gotowość do dalszego rozwoju Państwa Związkowego Kreml rekompensował ekonomicznymi ustępstwami. Na przykład, w grudniu podczas spotkania z prezesem „Gazpromu” Aleksiejem Millerem ambasador Białorusi w Rosji Dmitrij Krutoj poinformował, że Białoruś kupuje rosyjski gaz po cenie pięciokrotnie niższej niż światowa. W grudniu W. Putin podpisał także ustawę o przeniesieniu płatności na rzecz Republiki Białorusi z szeregu pożyczek państwowych otrzymanych w 2023 r. na lata 2029–2034.
W grudniu zauważalna była międzynarodowa aktywność O. Łukaszenki. Ważnym osiągnięciem białoruskiej dyplomacji była druga w tym roku wizyta Łukaszenki do Chin, która odbyła się 3-4 grudnia. Fakt ich osobistego spotkania można traktować jako sygnał gotowości Pekinu do kontynuowania współpracy z Mińskiem, pomimo oczywistej utraty atrakcyjności Republiki Białorusi jako uczestnika chińskiego projektu infrastrukturalnego „Jeden Pas i Jeden Szlak”. UE i USA wprowadziły szereg sankcji wobec Białorusi za wspieranie rosyjskiej agresji oraz ograniczyły potencjał tranzytowy Białorusi na szlaku z Chin do Europy.
W dniach 9-10 grudnia O. Łukaszenka odwiedził najpierw Gwineę Równikową, a następnie Kenię. W pierwszym przypadku strony podpisały kilkanaście dokumentów, w tym umowy o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji, a także o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawach celnych. Spotkanie z prezydentem Kenii nie było już tak owocne (O. Łukaszenka przebywał w kraju zaledwie kilka godzin), strony zgodziły się jednak na pogłębienie relacji, w związku z czym oczekuje się wymiany wizyt grup ekspertów i rozpoczęcia prac nad dwustronnym planem współpracy.
W obszarze wewnętrznej polityki jednym z głównych zagadnień było zachowanie integralności reżimu w kontekście nowego cyklu wyborczego, który rozpocznie się w lutym tego roku i odbędzie się według nowych zasad. Władza na Białorusi włożyła wysiłki w zapewnienie przewidywalności procesu, oczyszczając polityczne pole: z 15 partii w Białorusi pozostało 5. Na przykład, inicjatywną grupę byłego lidera zlikwidowanej w lipcu 2023 roku partii „Zieloni” Dymitra Kuczyka nie zarejestrowano do udziału w wyborach parlamentarnych z formalnych powodów – z powodu błędu drukarskiego w dokumentach. Również zaangażowane były struktury siłowe: W grudniu przeprowadzono rewizję w domu byłego kandydata na prezydenta Białorusi, Aleksandra Milinkiewicza (polityk przebywa za granicą). Także kontynuowano atak na osobiste wolności obywateli Białorusi. Nowym celem sił bezpieczeństwa stały się szkoły i ośrodki języka polskiego pomagające Białorusinom w uzyskaniu karty Polaka – przeprowadzali rewizje i żądali listy klientów. Pod koniec grudnia parlament Białorusi zatwierdził poprawki do ustawy o reklamie, zakazując reklamy nauki i pracy za granicą.
Znaczącym krokiem było podpisanie przez A. Łukaszenkę ustawy gwarantującej immunitet obecnemu i byłemu prezydentowi Białorusi (zabezpieczenie socjalne, zapewniony immunitet od odpowiedzialności sądowej oraz karnej). Spowodowało to dyskusje na temat możliwej rezygnacji A. Łukaszenki i kandydatur, które mogłyby go zastąpić. Warto zauważyć, że sam A. Łukaszenka dał do zrozumienia, że nie planuje rezygnować z władzy.
Jednocześnie nowa ustawa, która została formalnie przyjęta ze względu na konieczność dostosowania ram regulacyjnych do zaktualizowanej w 2022 r. Konstytucji, można uznać za odzwierciedlenie rzeczywistego procesu przygotowania O. Łukaszenki do przekazania władzy. Nie jest jednak jasne, kiedy zostanie ona uruchomiona (jeśli w ogóle zostanie uruchomiona). Jednym z najbardziej dyskutowanych scenariuszy w tym kontekście jest przekazanie władzy wewnątrz rodziny – od ojca do syna. Taki format pozwoli A. Łukaszence zachować stworzony przez niego system zarządzania i uzyskać realne gwarancje bezpieczeństwa. Przy jakimkolwiek innym scenariuszu rozwoju wydarzeń, utrzymanie gwarancji określonych w prawie jest mało prawdopodobne.
Biuro redakcyjne