W drugiej połowie sierpnia państwowe Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej (OCB) odnotowało rekordowy spadek rankingu Władimira Putina wśrod zwykłych mieszkańców kraju. Wiarygodnym powodem takiego stanu rzeczy jest demontaż obrazu „silnego wierchownogo lidera” po ataku Sił Zbrojnych Ukrainy na obwód kurski.
Tak silnego spadku zaufania do Putina OCB nie odnotowało od początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie czyli od 2022 roku. Niestety niezależne źródła nie mogą potwierdzić prawidłowości sondażu. A on mógłby okazać się jeszcze bardziej druzgocący dla byłego kagebisty.
Otóż jak twierdzi państwowe centrum badawcze poparcie dla prezydenta Rosji spadło o 3,5 punktu procentowego w okresie między 12 a 18 sierpnia i wyniosło 73,6 proc. Pytanie stawiane respondentom brzmiało następująco: „Czy ogólnie zgadzasz się z działaniami prezydenta?”
Wskaźnik akceptacji obywateli Rosji dla działalności Putina po początku pełnoskalowej wojny spadł do 73,6 proc., a latem i jesienią ubiegłego roku był jeszcze niższy. Następnie zaczął spadać w czerwcu, po buncie Jewgienija Prigożyna, a minimalną wartość (72,6 proc.) osiągnął między 7 a 13 sierpnia.
Poziom zaufania do Putina spadał w czasie wojny dwukrotnie nawet niżej. Stało się to jesienią i zimą w na przełomie lat 2022/2023, kiedy Rosja prowadziła aktywną mobilizację oraz latem-jesienią 2023 roku.
O tym, że inwazja Sił Zbrojnych Ukrainy na obwód kurski uderzyła w wizerunek Putina, świadczy nawet pobieżna analiza komentarzy na rosyjskich portalach społecznościowych. Rosjanie zawsze traktowali Putina jak „bóstwo”. I personalnie do niego kierowali swoje prośby czy problemy. W telewizji rosyjskiej niejednokrotnie można było zobaczyć zdenerwowanych kurzan (mieszkańców obwodu kurskiego), którzy na kamerę skarżyli się, że Putin nie wie o ich sytuacji i tylko dlatego nie pomaga. Tę sytuację można porównać z autorytarnymi rządami Stalina, kiedy o zbrodnie wobec ludności cywilnej oskarżano nie jego a urzędników i NKWDzistów niższego szczebla. „Stalin po prostu nic nie wie” – tak tłumaczyli rozgoryczeni krewni osób, deportowanych do GUŁAGów w głębi Rosji.
Podobny kult nie jest do pomyślenia w Ukrainie czy Polsce. Czy można sobie wyobrazić żeby przeciętny Petrenko lamentował w stylu „Zełeński ratuj, lokalne władze nic nie robią”? Czy we Francji w podobnym tonie wyrażałyby swoje niezadowolenie Francuzi odnosząc się do Macrona?
W tym jest różnica między państwami autorytarnymi trzymającymi się na strachu i terrorze a państwami demokratycznymi. Jak odreaguje Putin na spadek jego popularności w Rosji można tylko przewidywać. Nie wykluczone, że w celu odbudowania niezwyciężonego „pogromcy zgniłej Europy i jej pachołka Ukrainy” zademonstruje siłę i dokona ostrzału cywilnej infrastruktury w miastach położonych daleko od frontu. Może także publiczne wsadzić do więzieni kurskich urzędników szczebla regionalnego oraz lokalnego. To – czyli użycie wertykali władz dla represji i zastraszania – jest popularną praktyką używaną od stuleci w rosyjskim carstwie.
Dalsze tygodnie pokażą czy uda się Ukraińcom nadal odnajdywać sposoby na demontaż „nieskazitelnego” wizerunku rosyjskiego „pana i cara”. W sytuacji kiedy Moskwa ma przewagę w zasobach i ludziach na polu walki podobne akcje przygotowywane w warunkach największej tajemnicy mogą nie raz jeszcze zaskoczyć jak Rosjan tak i mieszkańców państw Zachodu, sprzymierzonych z Ukrainą.
Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej, ВЦИОМ (do 1992 r. – ogólnosowieckie) – to najstarsza rosyjska państwowa organizacja badawcza, która regularnie prowadzi badania socjologiczne i marketingowe w oparciu o ankiety opinii publicznej. Centrum powstało w 1987 roku. 100% udziałów należy do państwa.
Marek Sztejer