Rosyjscy okupanci wywieźli kolejną partię zwierząt z okupowanego rezerwatu „Askania Nowa”. Wiadomo, że zwierzęta trafiły na okupowany Krym. Najeźdźcy nazywają to „wymianą”.
Według Olega Zubkowa, dyrektora Parku „Taigan”, który kolaboruje z okupantami, twierdzi że po 28 dniach „kwarantanny” do Askanii Nowej trafią zwierzęta z Krymu.
Przedstawiciele ukraińskich władz komentują podobne inicjatywy Rosjan jako doprowadzenie rezerwatu do upadku.
„Rezerwat przyrody „Askania Nowa” w obwodzie chersońskim już nie istnieje, został zniszczony przez najeźdźców” – skomentował sytuację szef Chersońskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Oleksandr Prokudin.
„To prawda, obiekt jest niszczony celowo. Ostatnie, co słyszałem, to to, że wywożą zwierzęta na Krym i do Rosji. To znaczy, że rezerwatu już nie ma. Rozkradli go” – zaznacza urzędnik w wypowiedzi dla ukraińskich mediów.
Szef administracji regionalnej zuważa także, że mieszkańcy obwodu chersońskiego jeszcze długo będą odczuwać skutki eksplozji elektrowni wodnej w Kachowce oraz zniszczenia tamy na Dnieprze.
„Rezerwaty zostały zalane, straciliśmy bardzo dużo i będziemy to odczuwać jeszcze przez długi czas. Ale życie i przyroda nadal się rozwijają, zobaczymy, co będzie dalej. Zdania naukowców i ekologów są podzielone. Niektórzy twierdzą, że tak odbudowa elektrowni nie jest konieczna, ale wszyscy rozsądni ludzie twierdzą, że jest to konieczne, ponieważ nasz region nie przetrwa” – zaznacza Prokudin.
Marek Sztejer