Rolnicy szykują kolejną wielką akcję na środę 20 marca. Uczestnicy zorganizowali setki demonstracji i blokad w całej Polsce.
Oficjalna Warszawa już wezwała obywateli do rezygnacji z korzystania z własnych samochodów i używania transportu publicznego, aby uniknąć korków na drogach.
Aktualnie wiadomo, że protesty odbywają się w ponad 550 lokalizacjach w kraju. Demonstranci wykorzystują maszyny rolnicze i elementy blokady. Na przykład, w stolicy Polski, w Warszawie, zablokowane są drogi dojazdowe. W Krakowie protestujący zorganizowali blokadę bezpośrednio w mieście.
Co ciekawe, że we Wrocławiu miejscowa władza miejska nie wydała zgody na przeprowadzenie demonstracji, uzasadniając to niechęcią do tworzenia korków drogowych.
Rolnicy blokują w szczególności zjazdy i wjazdy na autostradę A4 w Wądroże Wielkie na odcinku Wrocław – Legnica.
Kilkudziesięciu rolników blokuje także autostradę A2 w Świecku. Ich koledzy protestują także na autostradzie S8 w kierunku Warszawy.
„Już wielokrotnie mówiono, że należy zablokować Zielony Ład i import produktów rolnych z Ukrainy” – jeden z rolników wyjaśnia wymagania..
Rozpoczęcie takich masowych akcji protestacyjnych nie tylko niesie codzienne kłopoty dla zwykłych Polaków, ale także stanowi poważne zagrożenie dla państwa polskiego.
- Straty ekonomiczne: Zablokowanie dróg lub inne formy protestu mogą prowadzić do znacznych strat ekonomicznych. Opóźnienia w dostawach towarów, w tym produktów rolnych, mogą zaszkodzić biznesowi i ogólnie gospodarce.
- Wizerunek kraju: Protesty mogą przyciągnąć uwagę społeczności międzynarodowej i negatywnie wpłynąć na wizerunek kraju. Niestabilność i konflikty społeczne mogą podważyć zaufanie inwestorów i partnerów z innych krajów.
- Konsekwencje polityczne: Protesty mogą zaostrzyć napięcie w rządzie i społeczeństwie. Rząd może stanąć przed wyborem między zaspokojeniem żądań protestujących a wsparciem ze strony innych sektorów gospodarki, co może prowadzić do konfliktów politycznych.
- Opóźnienia w rozwoju:Niestabilność i społeczne protesty mogą przeszkadzać w realizacji reform i rozwoju kraju. Opóźnienia w wdrażaniu nowych ustaw lub programów mogą wpłynąć na konkurencyjność kraju na arenie międzynarodowej.
Napięcie społeczne: Protesty mogą spowodować napięcie społeczne i pogorszyć jakość życia obywateli. Mogą one prowadzić do zaostrzenia stosunków między różnymi grupami społecznymi i wzrostu poziomu społecznego niezadowolenia.
I wszystko to ma miejsce w kontekście trudnej sytuacji na froncie ukraińskim. Zablokowane granice mają negatywny wpływ na ledwo żywą gospodarkę Kijowa. Jednakże wydaje się, że wydarzenia na froncie niezbyt interesują demonstrantów. Czyż cena demonstracji nie jest zbyt wysoka? Pełna cena już została zapłacona, czy może wszystko jeszcze przed nami?
Filip Wujek