Od 6 listopada trwają protesty polskich przewoźników na granicy z Ukrainą, co doprowadziło do utworzenia kilkukilometrowych kolejek samochodów ciężarowych na kilku przejściach granicznych. Zgodnie z informacjami ministra infrastruktury Ukrainy, wśród ciężarówek zablokowanych na granicy znajdują się te, które transportują strategicznie istotne towary, takie jak paliwo, pomoc humanitarna itp. Nie będziemy powtarzać już znanej wszystkim informacji dotyczącej przyczyn tego blokowania. Zamiast tego postanowiliśmy poszukać informacji o organizatorach, uczestnikach i zwolennikach tego, co obecnie dzieje się na polsko-ukraińskiej granicy w dostępnych źródłach.
Warto podkreślić, że jednym z inspiratorów i zwolenników tego blokowania jest poseł do polskiego Sejmu, który w 2018 roku spotkał się z rosyjskim dziennikarzem w Moskwie. Ten dziennikarz został trzy lata wcześniej wydalony z Polski za agresywną antypolską propagandę na rzecz Rosji (jako osoba pracująca w strukturach odpowiedzialnych za walkę informacyjną przeciwko Polsce i Zachodowi)
Bezpośrednim organizatorem akcji blokowania ukraińskich ciężarówek jest Rafał Mekler, lider oddziału Lubelskiego partii „Konfederacja Wolność i Niepodległość” i członek ugrupowania politycznego „Ruch Narodowy”, oraz właściciel firmy transportowej „Rafał Mekler Transport”. W 2018 roku Mekler bez powodzenia ubiegał się o mandat w wyborach lokalnych z ramienia „Ruch Narodowy”, a w 2019 roku kandydował w wyborach parlamentarnych z listy „Konfederacji”.
Przedstawiciele „Konfederacji” identyfikują się jako eurosceptycy i opowiadają się za demontażem Unii Europejskiej, którą nazwali „eurokolchozem”. Do 2022 roku partia konsekwentnie opowiadała się za współpracą z Rosją, uznając Krym za rosyjski, a „DNR-LNR” za marionetkowe twory, które ogłaszały się „niepodległymi państwami”. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku z ramienia partii kandydowała Lilia Moszeczkowa z Doniecka, która udzielała wsparcia i poparcia separatyście na Donbasie. Kobieta robiła zdjęcia z przywódcą Putina „Nocnych Wilków”, podróżowała na okupowany Krym i aktywnie komentowała rosyjskich propagandystów.
W styczniu 2022 roku „Konfederacja” zablokowała projekt rezolucji dotyczącej solidarności z Ukrainą (projekt uchwały w sprawie solidarności z Ukrainą) w kontekście rosyjskiego zagrożenia.
Z wczesnych etapów wojny między Rosją a Ukrainą w 2022 roku „Konfederacja” i inne grupy skrajnie prawicowe próbowały wyrazić niezadowolenie z masowego napływu Ukraińców i wpływu, jaki może to wywrzeć na gospodarkę, politykę i kulturę Polski. Liderzy i przedstawiciele „Konfederacji” aktywnie promowali w mediach społecznościowych antyukraińskie hasła i idee. Jesienią hashtag #StopUkrainizatorPolski był szczególnie popularny na Twitterze. Jednak analiza przeprowadzona przez Laboratorium Cyfrowych Badań Kryminalistycznych przy Radzie Atlantyckiej wykazała, że popularności tego hashtagu sprzyjała aktywność „kont, które wykazują cechy zachowania przypominające działanie botów”.
Jasne, jeśli Rafał Mekler doszedł do pozycji lidera oddziału Lubelskiego partii „Konfederacja”, to w pełni popiera idee i działalność swojej partii.
Nie ma wątpliwości, że Mekler będzie chciał spróbować swoich sił w lokalnych wyborach wiosną 2024 roku, jednakże aby to zrobić, będzie musiał podnosić swój poziom popularności. I, jak widzimy, praca w tym kierunku jest aktywnie prowadzona.
16 listopada Grzegorz Braun, jeden z liderów partii „Konfederacja” i obecny poseł Sejmu, przyjechał, aby wesprzeć protestujących przy przejściu granicznym „Korczowa”. Podczas spotkania, ostatni wyraził swoje poparcie i wdzięczność wobec polskich przewoźników, którzy aktywnie uczestniczą w organizacji tych działań.
Warto zauważyć, że Grzegorz Braun w 2018 roku, będąc w Moskwie, spotkał się z rosyjskim dziennikarzem Leonidem Swiridowem, który trzy lata wcześniej został deportowany z Polski pod zarzutami propagowania antypolskiej propagandy na rzecz Rosji.
W maju tego roku Stanisław Żaryn sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej wprost stwierdził, że działalność Swiridowa jest stymulowana i kontrolowana przez rosyjskie służby specjalne, a ten „dziennikarz” nadal utrzymuje kontakty z niektórymi polskimi propagandystami, którzy rozpowszechniają tezy zgodne z rosyjską propagandą.
Od momentu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę Braun wyrażał stanowisko przeciwko przebywaniu uchodźców ukraińskich na terytorium Polski, Braun sprzeciwił się wywieszaniu ukraińskiej flagi w Sejmie i był jedynym posłem, który głosował przeciwko rezolucji potępiającej zbrodnie wojenne Rosji na Ukrainie. W grudniu 2022 roku, podczas głosowania w Sejmie w sprawie uznania Rosji za sponsora terroryzmu, Braun głosował przeciwko temu wnioskowi.
25 czerwca 2022 roku, podczas posiedzenia utworzonej przez niego grupy parlamentarnej ds. stosunków międzynarodowych, ogłosił przyjęcie „Oświadczenia o pokoju na Ukrainie”, W oświadczeniu było zaznaczone, że wojna na Ukrainie rozpoczęła się z powodu obaw Rosji przed rozszerzeniem NATO, a także z powodu rzekomej dyskryminacji rosyjskiej mniejszości narodowej przez Ukrainę.
W czasie, gdy sankcje Unii Europejskiej zaczęły aktywnie wpływać na rosyjską gospodarkę, Młodzieżowe skrzydło „Konfederacji” wystąpiło 25 listopada ubiegłego roku z żądaniem zniesienia embarga na rosyjski węgiel.
Inny członek „Konfederacji” i jednocześnie wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Bosak, również wielokrotnie odwiedzał uczestników blokady, podczas spotkań z którymi Bosak naciskał na przychylność wobec przeprowadzenia wymienionych działań. Ponadto, apelował o dołączenie do protestów ze strony przedstawicieli sektora rolniczego i przedstawicieli przemysłu przetwórczego. Jak widzimy, Bosak osiągnął swój cel, ponieważ 23 listopada polscy rolnicy zablokowali ruch ciężarówek na przejściu granicznym „Medyka”. Ponadto, Bosak jest jednym z liderów „Ruchu Narodowego”, pod sztandarami którego wielokrotnie występował przeciwko ukraińskiemu wpływowi w Polsce. W 2019 roku Bosakowi nie udało się dostać do Parlamentu Europejskiego, a w 2020 roku uzyskał 6,78% głosów podczas wyborów prezydenckich w Polsce.
Nie ma wątpliwości, że zwyczajni przewoźnicy i przedsiębiorcy poprzez blokadę walczą o lepsze warunki życia, ale pojawiają się wątpliwości co do rzeczywistej motywacji bardziej wpływowych graczy politycznych. Jak widać, do zorganizowania i skoordynowania wspomnianej działalności zaangażowane są wyłącznie osoby z jednej partii – „Konfederacji”. Żadna inna siła polityczna nie wsparła działań protestujących, co wyraźnie wskazuje na zrozumienie możliwych konsekwencji związku z konfederatami. W publicznie dostępnych źródłach znajduje się wystarczająca ilość informacji dotyczących działań „Konfederacji” jako całości oraz poszczególnych jej członków. Wskazaliśmy jedynie skromną część
. Przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, planowanymi na wiosnę 2024 roku, oraz wyborami do Parlamentu Europejskiego, które mają odbyć się latem 2024 roku, podsycanie nastrojów eurosceptycznych wśród Polaków sprzyja tylko jednej partii politycznej. I tylko jednemu krajowi – Rosji. W październiku zeszłego roku Stany Zjednoczone poinformowały swoich sojuszników o ingerencji Rosji w wybory w ponad 100 krajach. Mało prawdopodobne, że ta ingerencja ominęła Polskę, i Rosja nie ma swojego faworyta ani wśród polskich indywidualnych polityków, ani wśród partii politycznych. I metody, którymi Rosja osiąga swoje cele, są od dawna znane i nie wyróżniają się szczególną tolerancją ani demokratycznym podejściem. Ale są podstępne i sprytnie zamaskowane pod pozory dobrych spraw.
Filip Wujek