Rosyjska inwazja na Ukrainę na pełną skalę pokazuje wyraźnie rewizjonistyczny charakter polityki zagranicznej Moskwy, celem której jest zniszczenie dotychczasowego systemu bezpieczeństwa międzynarodowego.
W rzeczywistości Rosjanie, za pomocą szerokiej sieci agentów i narzędzi propagandowych, próbują stworzyć równoległą rzeczywistość dla zewnętrznych i wewnętrznych konsumentów.
Ważną rolę w tej „grze” odgrywają pseudo referenda, które zdaniem Kremla powinny w oczach światowej opinii publicznej zalegalizować okupowane terytoria. To właśnie przy pomocy takich „referendów” podjęto próbę legitymizacji okupacji Krymu w 2014 roku i utworzenia tak zwanych „DRL i ŁRL”.
Argumenty użyte przez rosyjskiego dyktatora W. Putina, wyjaśniające światu początek tzw. „specjalnej operacji wojskowej” rozpoczętej 24 lutego 2022 r., należy nazwać wyjątkowo cynicznymi. Jako przyczynę ataku podaje „apel mieszkańców Donbasu do Rosji z prośbą o pomoc”. Domniemaną podstawą prawną ataku był art. 51 część 7 Karty Narodów Zjednoczonych, zgoda Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej oraz ratyfikowane umowy o „przyjaźni i wzajemnej pomocy z DRL i ŁRL”.
Argumentacja, powiedzmy sobie szczerze, jest bardzo słaba, bo opiera się na micie „ludów Donbasu, które nie chciały żyć pod uciskiem junty kijowskiej”.
Oczywiste jest, że nie istnieje „ludów Donbasu”, tak jak nie istnieje na przykład ludów Połtawszczyzny, Kijowszczyzny czy moskiewskiego obwodu. To może być koniec analizy chorych fantazji Kremla, ale na szczególną uwagę zasługuje odniesienie do karty ONZ.
Odwołanie się do dokumentu programowego ONZ jest całkowicie bezpodstawne, ponieważ jest tam wyraźnie napisane, że „Karta w żaden sposób nie może uchybiać niepozbywalnemu prawu do samoobrony indywidualnej lub zbiorowej w przypadku napaści zbrojnej na któregokolwiek członka Narodów Zjednoczonych, zanim Rada Bezpieczeństwa nie podejmie niezbędnych zarządzeń w celu utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”. A biorąc pod uwagę, że pseudorepubliki nie są odrębnymi państwami, a tym bardziej nie są członkami ONZ, agresja Rosjan nie jest objęta wspomnianym artykułem Karty ONZ.
Jednak atak na suwerenną Ukrainę jest wyraźnym naruszeniem prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych, co potwierdził sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres podczas wizyty na Ukrainę 28 kwietnia 2022 r.
Guterres przypomniał, że jedną z fundamentalnych zasad ONZ jest niezachwiany szacunek państw członkowskich organizacji dla integralności terytorialnej innych państw.
Rosja przez swoje działania rażąco złamała tę zasadę. Przyznał również, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie podjęła żadnych działań, aby zapobiec konfliktowi lub go zakończyć”.
Poprzez swoje działania Moskwa podważyła system bezpieczeństwa, który ukształtował się po zakończeniu II wojny światowej, w której ONZ odegrała kluczową rolę. To są konsekwencje, których nie można zaprzeczyć. Poprzedniczka ONZ, Liga Narodów, usunęła ZSRR ze swoich szeregów i nałożyła poważne sankcje za agresję przeciwko Finlandii. A co postrzegamy teraz? Rada Bezpieczeństwa ONZ przekształciła się w klub dyskusyjny, w którym nie można podjąć żadnej decyzji, bo Rosja ma prawo weta. A jedyne, co mogli zrobić międzynarodowi urzędnicy, to zawiesić członkostwo Moskwy w Radzie Praw Człowieka ONZ. „Mocna odpowiedź”, co tu mówić.
Wydawałoby się, że całkowicie logicznym rozwiązaniem byłoby natychmiastowe wykluczenie Rosji z ONZ, ale tak się nie dzieje. Jak tłumaczy przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Serhij Kyslytsia, wszystkiemu winna jest obecność na terenie Federacji Rosyjskich ogromnych zapasów broni jądrowej.
„Do tej pory moim zdaniem jedynym powodem, dla którego nie zrobili tego samego w ONZ, co ze Związkiem Radzieckim w Lidze Narodów, jest to, że Rosja dysponuje bronią jądrową” – powiedział dyplomata podczas jednego z wywiadów.
W tym argumencie tkwi główne zagrożenie dla istnienia ludzkości. Wszystkie próby cywilizowanego świata walki z rozprzestrzenianiem się broni jądrowej zostały przekreślone. Przykład Ukrainy, która w 1994 r. dobrowolnie oddała wszystkie swoje ogromne zapasy broni jądrowej w zamian za „gwarancje bezpieczeństwa” od kluczowych światowych mocarstw, w tym Rosji, jest wyraźnym sygnałem dla innych narodów i krajów, że jedyną gwarancją bezpieczeństwa jest obecność dysponowanie bronią jądrową. Wyobraźcie sobie świat, w którym wiele autorytarnych reżimów w Ameryce Południowej, Afryce i Azji posiada pociski nuklearne. Nietrudno się domyślić, jak to się wszystko skończy.
To nowa rzeczywistość, którą Rosja już dla nas szykuje. Czy chcesz, aby Twoje dzieci dorastały w takim świecie? Więc powinieneś działać i przywrócić Moskwę do rzeczywistości!
Filip Wujek.