Naczelny Dowódca Sił Powietrznych NATO, generał Sił Powietrznych USA Alexus Grinkiewicz, powiedział, że zdecydowana odpowiedź Sojuszu na naruszenie przestrzeni powietrznej Polski i Estonii przez rosyjskie samoloty jest poważnym ostrzeżeniem dla Moskwy i zmusza ją do zachowania większej ostrożności.
W wywiadzie dla agencji Reuters Grinkiewicz zauważył, że strona rosyjska „stara się zachować większą ostrożność” i rozumie, że „w kilku przypadkach zbliżali się do granicy, a nawet ją przekraczali, zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie incydent z dronami w Polsce”.
Jako przykład skuteczności stanowiska Sojuszu generał przytoczył incydent w Estonii, po którym rosyjskie samoloty „przelatywały bardzo daleko i krążyły nad Estonią bokiem”.
„Moim zdaniem świadczy to o tym, że rozumieli, że zareagujemy, że jesteśmy w stanie zareagować i nie chcieli, aby sytuacja się powtórzyła” – podkreślił Grinkiewicz.
Jednocześnie podkreślił, że Rosja prawdopodobnie nadal będzie stosować metody hybrydowe, aby testować odporność NATO.
Według waszyngtońskiego Centrum Analiz Polityki Europejskiej, od czasu pierwszych rosyjskich ataków dronów na Polskę we wrześniu, północnoeuropejskie państwa NATO odnotowały co najmniej 38 podobnych incydentów w Skandynawii, Belgii i krajach bałtyckich. Moskwa tradycyjnie zaprzeczała zaangażowaniu w te incydenty.
Po ataku dronów Polska po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie zwróciła się do NATO z prośbą o dodatkowe systemy obrony powietrznej i środki zwalczania dronów.
Polska Straż Graniczna odnotowała również wzmożoną aktywność białoruskich i rosyjskich dronów próbujących naruszyć przestrzeń powietrzną kraju.
Filip Wujek








