Francuskie czasopismo „Le Figaro” z 10 kwietnia oceniło negatywnie relokację amerykańskich żołnierzy z Jasionki. Dziennikarze postrzegli w tym stopniowe zmniejszanie wsparcia USA dla Ukrainy.
Natomiast rząd polski i oficerowie wojsk USA starają się uspokoić nastroje i twierdzą, że planowane przegrupowanie wojsk w Polsce nie wpłynie w żadnym stopniu na wsparcie dla Ukrainy.
„Wciąż zapewniamy ten sam poziom wsparcia siłom zbrojnym Ukrainy … i nadal jesteśmy w Polsce” – podkreślił Michael Weisman, pułkownik armii USA na łamach portalu ONET. Amerykański oficer zaznaczył, że baza w Jasionce była tymczasowa a ruchy ich wojsk nie wpłyną na zdolność USA ani NATO do zapewnienia Ukrainie pomocy w zakresie bezpieczeństwa. A przemieszczanie personelu i sprzętu USA w obrębie Polski zostało zaplanowane z wyprzedzeniem i odbyło się w ścisłej współpracy z sojusznikami i partnerami oraz NATO.
W Rzeszowie i okolicach ze łzami w oczach żegnali się z tażołnierzami z USA. Wielu miescowych zżyło się z nimi, lokalne restauracje gotowały dla Amerykanów „tacos” a właściciele miejscowych sklepów powiększali zarobki.
Teraz zamiast Amerykanów na ulicach Rzeszowa i Jasionki pojawiają cię Niemcy i Norwegowie. Natomiast dziennikarze francuskiego „Le Figaro” przypominają, że amerykańska baza wojskowa w Jasionce stała się punktem newralgicznym w kwestii pomocy zachodniej dla Kijowa. I oceniają relokację jako znak stopniowego osłabiania wsparcia amerykańskiego dla Ukrainy.
„Przekazując NATO zarządzanie tą strategiczną bazą, przez którą przechodzi pomoc zachodnia dla Ukrainy administracja Trumpa być może rozpoczęła poważniejsze zmniejszanie zobowiązań” – piszą Francuzi.
Dowództwo armii USA w Europie i Afryce USAREUR-AF ogłosiło planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych miejsc w Polsce.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że nie chodzi o wycofanie wojsk. Dodał, że zna sprawę przejęcia odpowiedzialności za kwestie bezpieczeństwa portu lotniczego w Rzeszowie i że była to kwestia wcześniej omawiana z sojusznikami z NATO. Również Donald Tusk, polski premier, zaznaczył, że relokacja żołnierzy amerykańskich z lotniska w Jasionce była zapowiadana i konsultowana wiele tygodni temu. Jak dodał, strona amerykańska zapewniła, że jej żołnierze nadal będą stacjonowali w Polsce, a decyzja nie oznacza redukcji sił USA w Polsce czy w Europie.
Amerykanie zaznaczają, że podjęta decyzja jest również konsekwencją przejęcia przez NATO w styczniu 2025 r. dowodzenia i kontroli nad obroną powietrzną w Jasionce od Stanów Zjednoczonych.
„Lotnisko Jasionka i jego okolice były doskonałą strategiczną lokalizacją dla USA i ich sojuszników, którzy wspierali Ukrainę przez ostatnie trzy lata, dzięki wyjątkowej gościnności naszego polskiego sojusznika wojskowego i cywilnego. Jednak przechodzimy do innych, bardziej stałych baz operacyjnych w Polsce, które są w stanie lepiej sprostać potrzebom Ukrainy i mają infrastrukturę, która wspiera nasze własne działania – zaspokaja media i opinię publiczną pułkownik William Laase, zastępca dyrektora ds. logistyki w armii USA w Europie i Afryce.
Filip Wujek, fot. fakt