Pożegnanie z polskim ochotnikiem na wojnie z rosyjskim zaborcą odbyło się na kijowskim Cmentarzu Bajkowa. Polak był żołnierzem Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy. W momencie ostatniej walki miał 22 lat.
Udział w pożegnaniu z poległym udział wzięli kapelan wojskowy, żołnierze Legionu oraz przedstawiciel polskiej placówki dyplomatycznej w Kijowie Paweł Owad.
„Każdy w życiu ma swoją własną ścieżkę i swój własny krzyż do udźwignięcia. Nie ma chyba bardziej zaszczytnego i ofiarnego niż służba w wojsku w obronie prawdy, dobra i wolności. Dziś żegnamy naszego przyjaciela i towarzysza Tomasza, który oddał życie za wolność i sprawiedliwość” – podkreślił kapelan wojskowy zwracając się do zebranych na modlitwie.
Ciało poległego Tomasza Sękali spocznie w jego rodzinnej miejscowości na Lubelszczyźnie.
Śmierć poległego żołnierza porodziła szereg rosyjskich materiałów propagandowych. Szerzący rosyjską dezynformację źrodła wskazywały na rzekomy udział Wojska Polskiego w wojnie na Ukrainie oraz nie był najemnikiem lecz ochotnikiem.
Eurovector informuje, że Tomasz Sękala nigdy nie był czynnym oficerem Wojska Polskiego. Na Ukrainie walczył jako żołnierz Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej, utworzonego przez prezydenta Zełeńskiego krótko po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Żołnierz zginął w obwodzie ługańskim a nie charkowskim jak podają źródła rosyjskie.
Prawdą jest natomiast iż Tomasz nie był pierwszym polskim obywatelem który zginął w walce z wojskiem rosyjskim. Swoje życie „za wolność waszą i naszą” na wschodnim froncie złożyli m.in. Tomasz Walentek, Daniel Sztyber, Marian Matusz, Janusz Szeremeta, Krzysztof Tyfel, Paweł Szadzikowski.
Marek Sztejer