Oficjalny Kijów podejmuje coraz więcej wysiłków dyplomatycznych w celu promowania i realizacji „formuły pokoju Zełenskiego”. Ukraiński przywódca już nie raz podkreślał, że tylko realizacja dziesięciu punktów planu może przynieść trwały pokój w Europie.
Kulminacją pracy nad „ukraińską formułą” jest zebranie liderów świata w Szwajcarii i przeprowadzenie „Globalnego Szczytu Pokoju”. Organizatorzy są przekonani, że podczas spotkania przedstawiciele różnych krajów świata omówią formułę Zełenskiego i stworzą na jej podstawie jasny plan osiągnięcia pokoju, który przekażą przedstawicielom Moskwy.
Jeśli krótko, to plan prezydenta Ukrainy przewiduje takie punkty, jak:
- Bezpieczeństwo radiacyjne i jądrowe.
- Bezpieczeństwo żywnościowe.
- Bezpieczeństwo energetyczne.
- Zwolnienie wszystkich więźniów i deportowanych (włączając porwane ukraińskie dzieci).
- Wykonanie Karty Narodów Zjednoczonych i przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy oraz porządku światowego.
- Wycofanie rosyjskich wojsk i zaprzestanie działań bojowych.
- Przywrócenie sprawiedliwości.
- Przeciwdziałanie ekocydowi
- Zapobieganie eskalacji.
- Ustalenie zakończenia wojny
Możesz zapoznać się z pełną treścią 'formuły Zełenskiego’ za pomocą tego linku.
Krytycy formuły twierdzą, że w rzeczywistości jest to plan kapitulacji Rosji, który nie pozwoli Kremlowi „zachować twarzy”, dlatego pomysł Zełenskiego jest mało realistyczny.
Z drugiej strony, formuła jest zrozumiała z punktu widzenia rządu Ukrainy, według której integralność terytorialna Ukrainy nie może być przedmiotem negocjacji, ponieważ nawet najmniejsza część terytorium kraju pod kontrolą Kremla jest przesłanką do nowej agresji w przyszłości.
Dlatego też wojna musi zakończyć się „sprawiedliwym pokojem”. Autorzy używają słowa „sprawiedliwość” nie dla ozdoby, ale kładą nacisk na wartościowy element.
Dla Kijowa to nie tylko kwestia handlu czy kompromisów z agresorem, ale sprawa wartości, które Zachód deklaruje wspierać, czyli światowy porządek oparty na zasadach.
Dlatego zachodni analitycy nie mają szczególnych argumentów do krytyki „formuły pokoju Zełenskiego”.
Oficjalnie Zachód deklaruje, że kwestię momentu negocjacji z Rosją Ukraina powinna rozstrzygnąć sama.
Globalny Szczyt Pokoju odbędzie się 15-16 czerwca w Szwajcarii. Data została wybrana nieprzypadkowo, ponieważ wydarzenie odbędzie się tydzień po europejskich wyborach i równolegle z spotkaniem „Wielkiej Siódemki”.
Na dzień dzisiejszy wiadomo, że w Globalnym Szczycie Pokoju potwierdziło udział 50 krajów.
„Intensywnie przygotowujemy się na poziomie dyplomatycznym, aby przekonać tych, którzy jeszcze nie złożyli oświadczeń” – powiedział szef Departamentu Komunikacji MSZ Szwajcarii, Nicolas Bideau.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Szwajcarii poinformowało, że jest zadowolone z liczby odpowiedzi, ale oczekuje jeszcze większej liczby.
„Są tam duże kraje europejskie, ale chcielibyśmy również mieć jak najwięcej krajów z Globalnego Południa, ponieważ chcemy otwartej dyskusji na temat wszystkich możliwości i refleksji dotyczących pokoju na Ukrainie” – podkreślił Bideau.
Przewiduje się, że na zaproszenie pozytywnie zareaguje ponad 100 krajów.
Organizatorzy trzymają w tajemnicy listę wszystkich zaproszonych państw, ponieważ Rosjanie próbują różnymi metodami wpływać na rządy różnych krajów, żądając nieuczestniczenia w wydarzeniu.
Ciekawe, że oficjalna Moskwa „agresywnie ignoruje” szczyt w Szwajcarii.
„W rozmowach z Rosją nie można używać języka ultimatum” – oświadczył ambasador Rosji w Szwajcarii, Harmonin, w wywiadzie dla prasy w styczniu tego roku.
Z jednej strony, Rosjanie publicznie twierdzą, że są gotowi do negocjacji, a z drugiej strony, wyśmiewają szczyt.
„Wyjątkowo dziwne i śmieszne jest dyskutowanie planów pokojowego uregulowania sytuacji na Ukrainie bez udziału Rosji, które proponuje ukraińskie kierownictwo” – powiedział w lutym rzecznik prasowy prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow.
Czego oczekiwać? Uważamy, że realistycznym celem inauguracyjnego „szczytu pokojowego” jest opracowanie konkretnego wniosku, który zawierałby jak najwięcej punktów „formuły pokoju” i byłby podpisany przez jak największą liczbę krajów. To zapewni dokumentalne zobowiązanie do wspierania Ukrainy w odpowiednich dziedzinach w przyszłości. W rezultacie szczytu może dojść do pewnej modyfikacji „formuły pokoju Zełenskiego”.
Filip Wujek