Przez ostatnie dwa lata Ukraina odpierała pełnoekranową rosyjską inwazję dysponując bezprecedensową ilością amerykańskiej i europejskiej broni, logistyką i innym wsparciem.
W przypadku dalszego opóźniania wojskowej pomocy ze strony USA, Ukraina wkrótce może napotkać trudności w kontynuacji walki z rosyjską agresją. Oceny z pola bitwy są ponure. Urzędnicy w Waszyngtonie są zgodni, że to zachodnia broń i fundusze, zwłaszcza amerykańskie, pozwoliły Kijowowi zażegnać najgorsze i pomogły osiągnąć nieoczekiwane sukcesy we wcześniejszych fazach konfliktu. Sukcesy te wzbudziły nadzieję, że ukraińska kontrofensywa w 2023 roku może zmusić rosyjskie wojska do wycofania się i skłonić Kreml do otwarcia się na negocjacje mogące doprowadzić do trwałego pokoju. Zamiast tego Kijów napotkał się na głęboko umocnioną rosyjską obronę i nie osiągnął znaczącego postępu.
Obecnie żaden inny kraj nie może równać się z USA w udzielaniu pomocy wojskowej w krótkim okresie. Chociaż europejska pomoc wojskowa dla Ukrainy wynosi około 2 miliardów euro (około 2,16 miliarda dolarów) mniejsza niż pomoc ze strony USA, te ostatnie (w przeciwieństwie do UE i jej państw członkowskich) posiadają ogromne rezerwy, z których mogą czerpać pomoc. Od czasu pełnoskalowej inwazji Waszyngton wprowadził szybkie zawieranie umów na dostawę nowego uzbrojenia, czego Europejczycy dokonują wolniej. Nawet jeśli niektóre państwa europejskie kupują amerykański sprzęt, aby wnieść swój wkład, zakupy te mogą zająć trochę czasu. W lutym UE postawiła sobie za cel dostarczenie Ukrainie miliona pocisków, kosztem redukcji zapasów, produkcji i zagranicznych zakupów, ale wydaje się, że osiągnie tylko połowę tego celu.
Europa napotkała trudności również w innych dziedzinach. Członkowie UE zetknęli się z kontrowersyjnymi priorytetami wspierania Ukrainy, z jednej strony, i zapewnienia, aby europejski przemysł obronny czerpał korzyści i rozwijał się z tego, z drugiej strony. W ten sposób podchodzą ostrożnie do wykorzystania wspólnego europejskiego finansowania na zakup uzbrojenia w USA i innych producentów, chociaż poszczególne kraje kupują broń amerykańskiego pochodzenia. Państwom członkowskim UE również będzie trudno zrekompensować szkolenia, wymianę informacji wywiadowczych i inne formy niematerialnego wsparcia, jakie USA udzielały Ukrainie, jeśli na przykład przyszła administracja Trumpa (jeśli wygra wybory w USA) zdecyduje się je przerwać. Podczas lutowej wizyty w Waszyngtonie kanclerz Niemiec Olaf Scholz, którego kraj jest drugim co do wielkości dostawcą pomocy wojskowej dla Ukrainy, podkreślił, jak trudno będzie Europie zastąpić pomoc udzielaną przez USA.
Bez wątpienia, sytuacja wygląda właśnie tak, ale UE i jej państwa członkowskie nie powinny pochłaniać tego twierdzenia bezkrytycznie. Zamiast tego powinni podjąć dwustronne działania mające na celu zmniejszenie deficytu amunicji na Ukrainie, na przykład poprzez zwiększenie krajowych zapasów, składanie zamówień na zakup amunicji bezpośrednio na międzynarodowym rynku Działania, do których, jak podaje się, wezwał głowa dyplomacji UE Josep Borrell w prywatnym liście do państw członkowskich. Inicjatywa, zapoczątkowana przez Republikę Czeską, dotycząca pozyskania 1,5 miliarda dolarów na zakup amunicji za granicą, jest bardzo obiecująca i godna naśladowania. Ponadto, państwa członkowskie UE powinny pilnie rozwiązać spory, które opóźniają następny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 5 miliardów euro (ponad 5,4 miliarda dolarów USA). W długoterminowej perspektywie UE powinna również zrobić więcej, aby zapewnić długoterminowe finansowanie dostaw wojskowych do Ukrainy i ożywienie europejskiego przemysłu obronnego – kroki, które mają kluczowe znaczenie dla wsparcia Ukrainy, rozwoju europejskiego przemysłu obronnego i umożliwią Unii Europejskiej lepsze zapewnienie swojego długoterminowego bezpieczeństwa.
W 2023 roku Rosji udało się wydać na agresję ponad 100 miliardów euro, podczas gdy łączne wydatki Ukrainy (z całym wsparciem wojskowym ze strony Zachodu) wyniosły tylko 80 miliardów euro. Przyczyna takiej sytuacji jest całkowicie zrozumiała: w 2023 roku zachodnia pomoc wojskowa dla Ukrainy stanowiła zaledwie 0,1% całkowitego PKB, podczas gdy Rosja przeznaczyła na wojskową agresję ponad 6% swojego PKB. Te liczby mówią o bolesnej prawdzie: dotychczasowe wsparcie wojskowe Zachodu pozwoliło Ukrainie nie przegrać wojny, ale było niewystarczające do osiągnięcia zwycięstwa. Jedną z kluczowych wad, wspomnianych w proponowanym Planie UE, jest fragmentaryczny charakter obecnej pomocy wojskowej, który cechuje się dobrowolnymi wkładami poszczególnych państw członkowskich UE lub NATO.
Ostatnio inicjatorem większej pomocy dla Ukrainy stał się prezydent Francji Emmanuel Macron. On nie tylko wezwał Europę do zwiększenia dostaw broni i pomocy finansowej, ale także nie wykluczył konieczności wysłania francuskich wojsk do Ukrainy. Parlament Francji będzie miał możliwość głosowania nad strategią kraju wobec Ukrainy, w tym nad dwustronną umową o bezpieczeństwie, którą niedawno podpisano z Kijowem.
Na przykładzie Francji i Czech, zachodnie demokracje mogą znacząco, prawie trzykrotnie, wzmocnić zdolność Ukrainy do przeciwstawienia się rosyjskiej agresji i w rezultacie zapewnić zwycięstwo.
Ważne jest, aby Plan UE nie ograniczał się tylko do finansowej pomocy, ale obejmował szeroki zakres wojskowego sprzętu i zasobów niezbędnych do obrony Ukrainy.
Od współczesnych dronów po systemy obrony przeciwlotniczej, plan powinien określać priorytety strategicznych aktywów, które zapewnią Ukrainie decydującą przewagę nad rosyjskimi siłami. Ponadto, ścisła współpraca z ukraińskimi partnerami i partnerami z NATO jest niezbędna do dokładnej i terminowej oceny zmieniających się potrzeb Ukrainy oraz odpowiedniego wsparcia, włączając inwestycje UE w modernizację i rozwój przemysłu obronnego zarówno w UE, jak i na Ukrainie.
Należy zagwarantować szeroki konsensus między państwami członkowskimi UE i opracować plany na wypadek nieprzewidzianych okoliczności, takich jak hipotetyczny scenariusz, gdy Kongres Stanów Zjednoczonych nie będzie w stanie przyjąć niezbędnych pakietów legislacyjnych lub znacząco zmniejszy wsparcie dla Ukrainy.
Jednak sukces Planu UE zależy od pokonania potencjalnych przeszkód, w tym politycznej inercji i strategicznej niepewności.
Aby zapewnić terminową pomoc wojskową i finansową Ukrainie, konieczne są także dwustronne inicjatywy. Państwami, które mają realny potencjał do wzmocnienia pomocy Ukrainie, są Francja, Niemcy, Czechy i Polska. Każdy z tych krajów może zwiększyć swój wkład w europejskie bezpieczeństwo i w ten sposób poprawić swoją rolę jako jednego z liderów zapewnienia trwałego pokoju i bezpieczeństwa na kontynencie europejskim. Według słów ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, nowy rząd Polski rozważa wszystkie kwestie związane z Ukrainą „świeżym spojrzeniem”. Dodał również, że Polska przekazuje swoim zachodnim sojusznikom, że koszt powstrzymania Rosji w przypadku porażki Ukrainy będzie znacznie wyższy niż koszt dostarczania broni Kijowowi obecnie. Polska faktycznie ma potencjał stać się jednym z wiodących dostawców pomocy wojskowej dla Ukrainy, po Francji i Niemczech, chociaż być może nie na tym samym poziomie z nimi.
Od tego zależy nie tylko sytuacja Ukrainy na polu bitwy, ale także reputacja samej Polski jako jednego z gwarantów europejskiej bezpieczeństwa, ponieważ obecnie kilka europejskich państw, w tym przede wszystkim Francja, rywalizuje o przywództwo w tej kwestii. Dwustronne inicjatywy dotyczące udzielenia pomocy wojskowej i finansowej Ukrainie pomogą poszczególnym państwom członkowskim UE osiągnąć przywództwo w dziedzinie europejskiej obronności i bezpieczeństwa. Im więcej Europejczyków będzie w stanie zrobić, aby pomóc Ukrainie teraz i przygotować się do dobrze zabezpieczonej przyszłości, tym lepiej. To nie tylko godne cele same w sobie, ale ich osiągnięcie również przyniesie korzyści zwolennikom w Kongresie USA, którzy słusznie twierdzą, że zwiększenie amerykańskiej pomocy dla Ukrainy teraz przyczyni się do budowy fundamentów na przyszłość, w którym Europa będzie odgrywać większą rolę w zapewnianiu regionalnego bezpieczeństwa na korzyść swoich własnych interesów oraz interesów jej dawnych partnerów transatlantyckich.
Filip Wujek