Niedawny szczyt najbardziej rozwiniętych demokracji zwany „G-7” stał się historycznym wydarzeniem zarówno dla świata, jak i dla Ukrainy. Poza tradycyjnymi spotkaniami i deklaracjami, wydarzenie miało ważny, czysto praktyczny charakter.
Światowi przywódcy oficjalnie ogłosili „koalicję myśliwców” dla Ukrainy, Kraje zachodnie zaczęły szkolić ukraińskich pilotów na F-16, a także wprowadziły nowe surowe sankcje wobec Rosji.
I co ważniejsze: coraz więcej krajów świata przychyla się do ukraińskiej formuły pokojowej prezydenta Zełenskiego.
Głównym tematem tegorocznego szczytu, który odbył się w Japonii, było wzmocnienie poparcia dla Kijowa i przeciwstawienie się imperialnym ambicjom Kremla. Prezydent Ukrainy aktywnie lobbował za ukraińską wersją formatu zakończenia rosyjskiej agresji, a także prowadził negocjacje w sprawie gwarancji bezpieczeństwa.
Co ciekawe, oprócz spotkania z G-7, dzień wcześniej ukraiński przywódca prowadził negocjacje z Ligą Państw Arabskich. To naprawdę ważne wydarzenie, bo do tej pory „świat arabski” starał się dystansować od wojny rosyjsko-ukraińskiej, by zachować lojalne stosunki z Moskwą i nie mieć konfrontacji z Zachodem.
Kolejnym wydarzeniem było spotkanie prezydenta Ukrainy z premierem Indii Narendrą Modim, który obiecał zrobić wszystko, co możliwe, aby powstrzymać rosyjską agresję.
„Bardzo dobrze rozumiem wasz ból i ból obywateli Ukrainy. Mogę zapewnić, że Indie i ja zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby rozwiązać ten problem” – zapewnił indyjski przywódca.
Dobrym przykładem międzynarodowej dyplomacji było też spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Joe Bidenem, który oficjalnie ogłosił kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości ok. 375 mln dolarów i położył kres spekulacjom wokół tematu myśliwców F-16. Amerykański lider dał zielone światło szkoleniu ukraińskich pilotów. Choć według doniesień zachodnich mediów do niedawna Biden sprzeciwiał się takiej decyzji, powołując się na możliwość „eskalacji”.
Jeszcze więcej sankcji dla Rosji
Członkowie G-7 ogłosili rozszerzenie listy sankcji na eksport „wrażliwych” towarów, technologii, sprzętu i usług dla Rosji. Ponadto wprowadzono ograniczenia w sprzedaży rosyjskich diamentów. Szczególna uwaga zostanie zwrócona także na państwa trzecie, z pomocą których Moskwa próbuje obejść obowiązujące zakazy. Ponadto rosyjski system finansowy zostanie objęty dodatkowymi sankcjami.
W odpowiedzi na te i inne inicjatywy strona rosyjska w osobie zastępcy szefa rosyjskiego MSZ Ołeksandra Hruszki oświadczyła, że kraje Zachodu „w dalszym ciągu podążają drogą eskalacji konfliktu”, a minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, komentując komunikat końcowy szczytu, powiedział, że podjęte tam decyzje mają na celu powstrzymanie Rosji. Ciekawe, czy właśnie takiej reakcji świata oczekiwał kremlowski dyktator Władimir Putin, rozpoczynając największą wojnę w Europie od czasów drugiej wojny światowej? Pytanie jest chyba retoryczne.
Filip Wujek